Do tragedii doszło 25 sierpnia w Krzycku Wielkim (woj. wielkopolskie). W katastrofie zginęli dwaj mężczyźni — 37-letni pilot maszyny i 20-letni pasażer.
Jak informuje prokurator Łukasz Wawrzyniak, rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, naoczni świadkowie tej tragedii opowiadali, że widzieli samolot, który wykonywał różne manewry przypominające akrobacje.
- Samolot leciał na niskim pułapie, przechylając się na boki, zwiększając i zmniejszając wysokość lotu, aż w pewnym momencie zaczął lecieć w kierunku ziemi, w którą uderzył. Pilot i pasażer ponieśli śmierć na miejscu - dodaje.
Na miejscu zdarzenia przeprowadzono oględziny z udziałem prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Lesznie oraz członków Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Według wstępnych ustaleń lot odbywał się na trasie Poznań - Leszno - Poznań. Pilot posiadał licencję i latał hobbystycznie. Pasażer korzystał z vouchera na przelot samolotem.
Nigdy nie zostawiamy przyjaciół samych w potrzebie, dlatego chcemy zadbać o syna Mikołaja, 6-letniego Franka. Ta zbiórka ma na celu pomóc właśnie jemu i jego mamie Yulii
- podkreślają.
Organizatorzy zbiórki przyznają, że lotnictwo było wielką pasją Mikołaja, którą dzielił się z innymi. Regularnie w straży lotniskowej przeprowadzał szkolenia z zakresu samolotów lotnictwa ogólnego oraz z udzielania kwalifikowanej pierwszej pomocy. Jak zauważają, niestety, za tę pasję przyszło mu zapłacić najwyższą cenę.
(arch. siepomaga.pl)
Komentarze (0)